Zarejestrowani kandydaci w wyborach prezydenckich 2025

Wybory prezydenckie 2025 już 18 maja czyli za 2 miesiące.

Na dzień dzisiejszy zarejestrowanych jest 4 kandydatów:

    1. BARTOSZEWICZ Artur
      51 lat, zam.Warszawa, wykształcenie wyższe, nauczyciel akademicki, Szkoła Główna Handlowa w Warszawie,
      nie należy do partii politycznej
    2. BRAUN Grzegorz Michał
      58 lat, zam.Rzeszów, wykształcenie wyższe, poseł do Parlamentu Europejskiego, Parlament Europejski,
      członek partii politycznej: Konfederacja Korony Polskiej
    3. MENTZEN Sławomir Jerzy
      38 lat, zam.Toruń, wykształcenie wyższe, doradca podatkowy, Kancelaria Mentzen sp. z o.o,
      członek partii politycznej: Konfederacja Wolność i Niepodległość
    4. TRZASKOWSKI Rafał Kazimierz
      53 lat, zam.Warszawa, wykształcenie wyższe, pracownik samorządowy, Urząd m.st. Warszawy,
      członek partii politycznej: Platforma Obywatelska RP

Zarejestrowanych komitetów jest oczywiście dużo więcej, większości raczej nie uda się wymaganych 100 000 głosów poparcia – termin do 4 kwietnia 2025r.
Pozostałym trzeba się dokładnie przyjrzeć.

Listę będę oczywiście na bieżąco aktualizować.

 

Sondażowa histeria a my róbmy swoje

Od kilku dni we wszystkich mediach tematem numer 1 jest ostatni sondaż. Większość pracowników medialnych i niektórzy dziennikarze z mniej lub bardziej skrywaną schadenfreude pochylają się nad najnowszym sondażem prezydenckim. Analizują, rozpatrują i szukają przyczyn sondażowego spadku notowań Rafała Trzaskowskiego. A przecież formalnie kampania prezydencka jeszcze się nie rozpoczęła, jeszcze nie znamy wszystkich kandydatów i nie wiemy komu się skutecznie zebrać 100 tys.głosów poparcia i zarejestrować swoją kandydaturę, a już mamy histerię. Widać i słychać to w telewizjach, na każdej konferencji prasowej, nagłówkach prasowych i zajawkach na wszystkich portalach internetowych.

Co możemy zrobić? Nic, róbmy swoje nie przejmując się sondażami. Czekają nas 4 miesiące ciężkiej i brutalnej kampanii wyborczej. Nie mam złudzeń, że żadne zasady nie będą obowiązywać. w przestrzeni publicznej już krąży mnóstwo fejków i kłamstw. Trzeba zachować spokój i metodycznie robić wszystko, aby Rafał Trzaskowski wygrał już w pierwszej turze. Trudne? Z pewnością i to bardzo, ale mając cel ustawiony wysoko, mamy większe szanse na osiągnięcie celu ostatecznego.
Ucząc się na błędach, pamiętajmy jak przegrał Bronisław Komorowski i czym to się skończyło. Dlatego też nie likwiduję konta na platformie X -to jeszcze nie ten czas.

 

Kandydaci

Formalnie do rozpoczęcia kampanii prezydenckiej mamy jeszcze około miesiąca, ale w praktyce już się rozpoczęła i z biegiem czasu będzie się coraz bardziej rozkręcać. Nie mam wątpliwości  – będzie coraz bardziej brutalna. Mam też wątpliwości, czy po stronie demokratycznej skutecznie uda się nie atakować „swoich”. Tu też może być nieciekawie, niestety.

Kampania prezydencka z pewnością wymaga znacznych nakładów finansowych. W dodatku, niezależnie od wyników – nie ma zwrotu kosztów kampanii wyborczej. W przypadku kandydatów partii politycznych – pieniądze się znajdą. Zarówno Rafał Trzaskowski
jak i Sławomir Mentzen będą mogli liczyć na środki z dotacji dla swoich ugrupowań. Struktury partyjne są w stanie zapewnić też bieżącą pomoc w kampanii i sprawnie zebrać wymagane 100 tys. głosów poparcia. A pozostali? Szymon Hołownia ogłosił się kandydatem niezależnym, choć już tłumaczenie od kogo niezależnym brzmi jakoś dziwnie i pokrętnie. Jest przewodniczącym Polski 2050 i jednocześnie odcina się od własnej partii? Nie rozumiem tego. Tym bardziej, że z dotacji dla partii pewnie będzie chciał korzystać?
W tym kontekście jeszcze ciekawiej wygląda kandydatura bezpartyjnego, niezależnego kandydata Karola Nowackiego. Kto zapłaci za jego kampanię? Ma poparcie PiS, ale czy na pewno dostanie pieniądze tylko na ładne oczy, z dobroci serca Kaczyńskiego? Trudno uwierzyć, prawda? A może będzie musiał podpisać jakiś mniej lub bardziej formalny weksel? Czy po ewentualnym zostaniu prezydentem (odpukać w niemalowane drewno!) takie zobowiązanie finansowe nie zwiąże go bardziej niż przynależność partyjna?
A jak poradzi tu sobie Marek Jakubiak? Też podobno chce startować? Uda mu się w ogóle zebrać 100 tys.głosów na listach poparcia?
Lewica też jeszcze się zastanawia. Ewentualną gotowość wyraził tylko Adrian Zandberg, ale on jest już raczej osobno, więc chyba nie liczy na poparcie całej lewicy?

Oficjalne rozpoczęcie kampanii prezydenckiej zostanie ogłoszone
8 stycznia. Najbliższy miesiąc nie zapowiada się jednak wcale spokojnie, prekampania trwa.
A mi marzy się zwycięstwo Rafała Trzaskowskiego już w I turze. Wyjdzie taniej.

 

 

 

Prekampania prezydencka

Prawybory w Koalicji Obywatelskiej trwają w najlepsze. Zarówno Rafał Trzaskowski jak i Radosław Sikorski jeżdżą po kraju, spotykają się z członkami partii i przekonują do oddania głosu w prawyborach właśnie na nich. Na platformie X wiele dyskusji, który z kandydatów jest lepszy. Dodatkowo premier Tusk dolał oliwy do ognia publikując sondę, która wywołała tylko kłótnie wśród internautów i wzmożoną aktywność internetowych trolli. Nawet nie warto o tym wspominać. Dobrze, że prawybory już za niecały tydzień i skończy się ta skryta walka bratobójcza.
Jestem zdecydowaną zwolenniczką KO i w wyborach prezydenckich oddam głos na kandydata wskazanego przez to ugrupowanie, bez względu na to, który z kandydatów wygra wstępną rywalizację. Moim zdaniem obydwaj są bardzo dobrzy, wykształceni i na wysokim poziomie. Jednak gdyby zależało to ode mnie – postawiłabym na Rafała Trzaskowskiego. Z kilku ważnych powodów.

Czasy są trudne i dobry, znany na świecie szef dyplomacji może dużo zdziałać – tu akurat Radosław Sikorski sprawdza się idealnie i trudno będzie go zastąpić. Po ośmiu latach PiS-u jest sporo do nadrobienia, a to rząd prowadzi politykę międzynarodową. Zna kulisy polityki i to tej prowadzonej w zaciszu gabinetów.
Za to Rafał Trzaskowski umie grać zespołowo, jest bardziej bezpośredni i zdecydowanie mniej sztywny. No i sprawdził się doskonale w różnych kryzysowych sytuacjach, jakie nawiedzały nas w ostatnich latach.

A jaki elektorat mogą przyciągnąć? Żelazny elektorat PiSu i tak zawsze zagłosuje za kimkolwiek wskazanym przez Kaczyńskiego, tu i tak nikt inny nie ma szans. Ci mniej zdecydowani – być może byliby skłonni, ale nie jestem pewna, czy zapomnieli o tym, że Sikorski był kiedyś w PiS i „zdradził”? Za Trzaskowskim raczej na pewno nie pójdą. Za to u ludzi młodych, o progresywnych poglądach to właśnie Trzaskowski ma duże szanse – był z nimi prze cały czas, nie tylko na Campus Polska. Obciążeniem Sikorskiego może być tu Opus Dei i przyjaźń z Romanem Giertychem.

Za tydzień będziemy znać już wyniki prawyborów. I mam nadzieję, że wszystkie ręce na pokład i zrobimy wszystko, aby to nasz kandydat wygrał wybory prezydenckie. Najlepiej w pierwszej turze.