Prawybory w Koalicji Obywatelskiej trwają w najlepsze. Zarówno Rafał Trzaskowski jak i Radosław Sikorski jeżdżą po kraju, spotykają się z członkami partii i przekonują do oddania głosu w prawyborach właśnie na nich. Na platformie X wiele dyskusji, który z kandydatów jest lepszy. Dodatkowo premier Tusk dolał oliwy do ognia publikując sondę, która wywołała tylko kłótnie wśród internautów i wzmożoną aktywność internetowych trolli. Nawet nie warto o tym wspominać. Dobrze, że prawybory już za niecały tydzień i skończy się ta skryta walka bratobójcza.
Jestem zdecydowaną zwolenniczką KO i w wyborach prezydenckich oddam głos na kandydata wskazanego przez to ugrupowanie, bez względu na to, który z kandydatów wygra wstępną rywalizację. Moim zdaniem obydwaj są bardzo dobrzy, wykształceni i na wysokim poziomie. Jednak gdyby zależało to ode mnie – postawiłabym na Rafała Trzaskowskiego. Z kilku ważnych powodów.
Czasy są trudne i dobry, znany na świecie szef dyplomacji może dużo zdziałać – tu akurat Radosław Sikorski sprawdza się idealnie i trudno będzie go zastąpić. Po ośmiu latach PiS-u jest sporo do nadrobienia, a to rząd prowadzi politykę międzynarodową. Zna kulisy polityki i to tej prowadzonej w zaciszu gabinetów.
Za to Rafał Trzaskowski umie grać zespołowo, jest bardziej bezpośredni i zdecydowanie mniej sztywny. No i sprawdził się doskonale w różnych kryzysowych sytuacjach, jakie nawiedzały nas w ostatnich latach.
A jaki elektorat mogą przyciągnąć? Żelazny elektorat PiSu i tak zawsze zagłosuje za kimkolwiek wskazanym przez Kaczyńskiego, tu i tak nikt inny nie ma szans. Ci mniej zdecydowani – być może byliby skłonni, ale nie jestem pewna, czy zapomnieli o tym, że Sikorski był kiedyś w PiS i „zdradził”? Za Trzaskowskim raczej na pewno nie pójdą. Za to u ludzi młodych, o progresywnych poglądach to właśnie Trzaskowski ma duże szanse – był z nimi prze cały czas, nie tylko na Campus Polska. Obciążeniem Sikorskiego może być tu Opus Dei i przyjaźń z Romanem Giertychem.
Za tydzień będziemy znać już wyniki prawyborów. I mam nadzieję, że wszystkie ręce na pokład i zrobimy wszystko, aby to nasz kandydat wygrał wybory prezydenckie. Najlepiej w pierwszej turze.