Te święta mają szanse w końcu być znowu radosne i pełne nadziei. Po 8 latach smuty, dewastacji państwa i niszczenia demokracji udało nam się zmobilizować i po prostu zawalczyć o to wszystko, co jest najważniejsze.
Jak dobrze, że wrócił Donald Tusk – bez Niego to by się nie udało.
Cieszmy się więc przy świątecznym stole i z nadzieją patrzmy w przyszłość. Niech choinka pachnie, lampki mrugają, a my dzieląc się opłatkiem z rodziną, spróbujmy choć na chwilę zapomnieć o tym, co nas dzieli. Może mimo inflacji Mikołaj podrzuci jakiś mały prezencik?
Wesołych Świąt!