Jesteśmy na starcie kampanii wyborczej, powoli zastanawiamy się na kogo oddać swój głos w nadchodzących wyborach. Silna polaryzacja i podziały powodują, że głównie liczą się szyldy partyjne, a zdecydowanie mniej to, kogo konkretnie obdarzamy swoim zaufaniem. I to z pewnością nie jest dobre. Może warto czasem przyjrzeć się nie tylko “wyborczym lokomotywom” i wybrać kogoś z dalszych miejsc? Tym bardziej, że różnie to z tymi jedynkami bywa.
Ja przyjrzałam się sejmowej działalności posłów z okręgu 25:
Nawet patrząc na suche statystyki – wyniki w kilku przypadkach są całkiem ciekawe. Najwięcej głosów w wyborach parlamentarnych 2015 zdobył kandydujący z pierwszego miejsca listy PiS Jarosław Sellin. Niestety, wygląda na to, że jako poseł mało się sprawdził. Owszem, w obecnej kadencji może poszczycić się wysokim poziomem udziału w głosowaniach, ale to wszystko. Jako przedstawiciel suwerena jakoś w ogóle się nie zapisał. Dodając do tego, że w sprawie ECS czy Westerplatte występował jako przedstawiciel rządu, a nie lokalnej społeczności – moim zdaniem zupełnie się nie sprawdził. Może posada wiceministra w MKiDN zajmuje mu za dużo czasu? W tych wyborach ponownie ma otwierać listę PiS do sejmu. Ciekawe, czy znowu znajdzie uznanie u wyborców PiS?
Dla równowagi proponuję jednak pochwalić inną gdańską jedynkę: Adama Korola startującego z listy PO. Muszę przyznać, że ocena jego działalności była dla mnie dużą niespodzianką. Mimo, że zupełnie nieobecny w mediach, widać, że na co dzień i po cichu robi swoje i jest jednym z pracowitszych posłów. Brawo!
Podejrzewam, że w wielu innych okręgach jest całkiem podobnie. Warto się więc przyjrzeć jak swój mandat wypełniają nasi obecni przedstawiciele. Tym bardziej, że w wielu wypadkach będą starać się o reelekcję. A może wcale na to nie zasługują? I nawet na tej samej liście partyjnej można znaleźć przedstawiciela zdecydowanie sumienniej podchodzącego do obowiązków posła z danego okręgu?
Można to wszystko sprawdzić na stronach sejmowych:
Aktualni posłowie
Mam swojego kandydata i pewnie się zdziwisz, ale nie jest to PPMM 😉
Szkoda go do sejmu, kto będzie ratować świat?
Zerknij w ostatni link i poszukaj sobie obecnych posłów. Też się pewnie zdziwisz.
Nasza ordynacja do Sejmu i Senatu jest do …….. Sejm liczy 460 posłów a 90 proc. wyborców będzie głosować/wybierać spośród 160 kandydatów tzn. jedynki na listach czterech głównych komitetów wyborczych. Co oznacza, że pozostałych 300 wybranych posłów uzyska nikłe poparcie ( 1-2 proc.) Osoby przypadkowe, zasiadające w Sejmie dzięki dobremu miejscu na liście lub licznej grupie znajomych i znajomych rodziny. Duże okręgi wyborcze nie pozwalają na kontrolę obywatelską nad działalnością posła. itd. itd.
Kilka lat temu napisałem wiele jak pozmieniać ordynacje wyborcze. Wraz z likwidacją BLOX-a przepadło. Muszę założyć bloga i napisać jeszcze raz. Do Sejmu powinna obowiązywać ordynacja większościowo-proporcjonalna a do Senatu wielomandatowe okręgi wyborcze = województwa w których wyborca głosuje tylko na jednego kandydata, co zapewni różnorodną izbę senacką mającą szanse stać się izbą refleksji.
Ja sama jestem wręcz uczulona na głosowanie na jedynki – mam wrażenie, że to ktoś za mnie decyduje kto zasługuje na mój głos. Jednak fakt, że się to sprawdza w praktyce, od miejsca na liście dużo zależy.
A Senat? Swego czasu byłam zagorzałą zwolenniczką JOW-ów, ale Kukiz tak mi je obrzydził, że przestałam 🙂
Bo JOWy to generalnie bzdurny system. Relikt czasów, kiedy transport i komunikacja były na niskim poziomie.
Ale u nas chyba nigdy nie było JOW-ów w wyborach do sejmu?
Chyba za I RP, z tym, że wtedy poseł musiał być wybrany jednogłośnie.
Mi JOWy nigdy się nie podobały. One mają tylko jedną zaletę – są proste. Poza tym same wady – niereprezentatywne, podatne na manipulację. Nie bez powodu różni ćwierćdyktatorzy tak je lubią. Mi JOWów wcale nie obrzydził Kukiz, którego zawsze miałem za durnia, tylko Kaczyński. A raczej myśl, co on mógłby w tym i z tym zrobić.
@kmat
Całe szczęście ze Kukiz jest tylko “durniem”, a nie inteligentnym skurwysynem typu, Lenin ,Marks itd. Kukiz propaguje system polityczny już sprawdzony .
https://prawdaxlxpl.wordpress.com/2010/06/02/nie-znam-cie-prezydencie-polityka-po-alpejsku/
Myślę, że bardziej sprawiedliwie byłoby drukowanie kart wyborczych systemem randomowym. Jeżeli wyborca jest świadomy tego na kogo chce głosować to niech sobie szuka swojego kandydata. Pisałem szerzej o tym tutaj:
https://bezkomentarza.wordpress.com/2019/08/20/igrzyska-wyborcze-rozpoczete-1-ki-2-ki-i-3-ki-na-podium/
Przepraszam za wciskanie się z tym linkiem, ale wydaje mi się, że jest to jakieś nawiązanie do tematu posta.
Pozdrawiam
Byłoby to jakieś rozwiązanie. Zaraz zajrzę do Ciebie.