Ceny urzędowe

Patrząc na rzeczywistość gospodarczą wokół siebie mam jakieś dziwne wrażenie, że kiedyś już to przerabiałam. Pamiętam czasy PRL-u, w dorosłe życie wkraczałam w stanie wojennym. Inflacja? Nic nowego. Teraz też niestety widzimy ceny rosnące z dnia na dzień, w każdym sklepie gdzie robimy podstawowe zakupy. Ja za każdym razem kupując chleb po 6,90zł (zwykły, oliwski) zastanawiam się, gdzie robi zakupy Glapiński? Czy w jakimś specjalnym sklepie za żółtymi firankami? Za komuny takie były, więc może je również reaktywowano?

Karki już prawie reaktywowano -póki co wirtualnie. Drogi węgiel? Żaden problem – rząd wprowadza ceny urzędowe na określony przydział. Jak ktoś potrzebuje więcej musi kupić po cenach wolnorynkowych. Kiedyś to się nazywało sklepy komercyjne. Również prąd mamy w zasadzie na kartki – 2000 kWh na rok. To, co powyżej – ceny komercyjne. Tu interesuje mnie jeszcze jedna  sprawa: kto pokryje różnicę w cenie na tę zagwarantowaną cenę prądu? Kolejna dotacja od rządu? Czy może okaże się, że producenci energii elektrycznej wzorem Orlenu zmniejszą nieco marżę i prąd stanieje?
Wysokie ceny biletów kolejowych? Kiedyś zbierało się plenum partyjne, teraz premier zarządził i od 1 marca ceny wracają do stawek sprzed podwyżki. Szkoda, że dopiero po powrocie dzieci z zimowisk…

Na Węgrzech jest już podobno problem z zaopatrzeniem w podstawowe artykuły. Czy nas też to czeka? Kartki mogą okazać się jedynym wyjściem….

 

6 komentarzy do “Ceny urzędowe”

  1. Na Węgrzech praktycznie przywrócono reglamentację. Jednak kleptokracja suwerenna ma wpływ na gospodarkę. Kto by się spodziewał.

  2. Mnie już właściwie nic nie dziwi. O, przepraszam, dziwią mnie oparte na zdrowym rozsądku i logice analizy tego, co się dzieje. Przecież to nie o gospodarkę i państwo biega, ale o utrzymanie synekur. I władzy. Za wszelką cenę.

    1. A gdzie tam. To już tylko “kradnijmy póki można”. Tak się kończy Czwarta Rzeczpospolita.

        1. A co ma być. Rządy jakiejś opozycyjnej koalicji. I prędzej czy później fragmentacja PiSu, gdy demencja prezesa tak urośnie, że będzie niemożliwa do ukrycia.

Skomentuj marzatela Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

%d